czwartek, 30 sierpnia 2012

4. I hope You don't mind


Co mną kierowało? Złość, osamotnienie, nienawiść do całego świata. Miałam ochote rozszarpać tego lekarza, non stop coś mącił, o co chodzi? W domu też nie chciał nic powiedzieć, tutaj też sie plącze. W końcu łaskawie odpowiedział.
- Otóż, pan Andy może sie wybudzi może nie.
- Co?! - krzyknęliśmy wszyscy chórem, nawet Mike. Dziwić się? Nasz ojciec może sie wybudzi, może nie. Mam ochote zabić tego doktorka.
- Przykro mi, proszę iść do domu i odpocząć.
- O nie, nie, nie. Ja tu zostaje i czekam, aż sie mój tato wybudzi! - krzyknęłam na całe gardło.
- Mamo! CHCE DO DOMU. - krzyczał zrozpaczony Mike, szkoda mi go było.
- Synku.. - jąkała się nasza rodzicielka, jest teraz w cieżkiej sytuacji. Mąż w śpiączce, córki zdruzgotane, syn zapłakany po uszy. Poczułam, że mnie ktoś przytula od tyłu. To Harry. Z nim nawet bez słów umiem się porozumieć. Kocham go. Ciesze się, że jest ze mną w takich momentach, jak ten. Jak już wspomniałam, nie płaczę. Nie mam sił na to, chyba wypłakałam dzisiaj wszelkie możliwe łzy. Oparłam się plecami o ściane i po niej zjechałam, pierwszy dzień w domu i coś takiego. Poczułam czyjeś dłonie na swoich kolanach. Harry. Znów. Co ja bym bez niego zrobiła? Czasami jest irytujący, ale kocham go. Objął mnie swoim ramieniem, poczułam jego łzy spadające na moje włosy. Podszedł do nas Mike, wślizgnął się między mnie a Harrego i sie do nas przytulił. Harry wręcz uwielbiał małego, z wzajemnością z resztą. Dałam mu buziaka w policzek i wtuliłam się w chłopaków. Liam zaproponował, żebyśmy pojechali do domu. Tam wszyscy odpoczną, położą się i poczekają spokojnie.. Kurcze, nie moge. Chce tutaj siedzieć i czekać, aż sie wybudzi. Poczułam wibracje w kieszeni, to mój telefon, oznajmiający że otrzymałam sms-a. To.. Debby, kurde! Zapomniałam! Miałam jej napisać wiadomość jak tylko wrócę do domu..

,,Dziewczyno! Gdzie Ty jesteś? Martwie się.
Stoje pod twoim domem, nikogo nie ma. Jak Cie spotkam,
masz przerąbane. 
                              Debby xx"

Cała Debby, potrafi być za razem urocza, ale i straszna. Lepiej jej odpiszę, zanim znów się coś stanie.. 

,,Spokojnie słonko, opowiem Ci wszystko jak wrócę..
                              Emily xx"

Wysłałam wiadomość i schowałam telefon. Liam ma racje, nie możemy tak siedzieć tutaj i się użalać, musimy jechać.  Mama siedziała u taty, więc poprosiłam Louisa, żeby poszedł jej powiedzieć że my jedziemy. Nie chciałam tam wchodzić. Bałam się. Rozkleiłabym się, choć w sumie nie wiem czym. Lou wszedł do sali, choć troche się wachał chyba, on też lubił mojego tate, mój tato był strasznie pozytywnym i uśmiechniętym człowiekiem, ciężko było by go nie lubieć. Po dwóch minutach wyszedł. Dostałam jeszcze sms-a od Debby.

,,No ja myślę, że mi opowiesz.
                   Debby xx"

Ona potrafi mi poprawić humor, jest kochana. 
- Okej, możemy jechać. - powiedział Lou.
- Emily? - usłyszałam głos Mikiego, jakby się czegoś bał.
- Tak? - odpowiedziałam, a raczej spytałam.
- Ja też moge jechać? Nie chce tu zostać, boje się. - Czyżby mu poleciała łezka po policzku? Zatkało mnie, poczekałam z jakieś 8 sekund i odpowiedziałam.
- Jasne. - podeszłam do niego i podałam mu ręke, Harry złapał mnie za drugą i poszliśmy do windy. Harry zobaczył jak Mike idzie osłabiony, więc wziął go na ręce, a drugą ręką trzymał moją. Wyglądaliśmy jak małżeństwo z dzieckiem. Weszlismy do samochodu i ruszyliśmy. Ja siedziałam obok Harrego z Mikiem po środku, Lou prowadził, Niall siedział obok kierowcy, a Zayn i Liam siedzieli na tyłach. Dojechaliśmy, zobaczyłam Debby siedzącą pod schodami. Chyba sie troche zdziwiła..











OMG, ale ja dawno rozdziału nie pisałam. Ten jest krótki i nudny, czemu? Ostatnio nie mam głowy do pisania, po prostu brak weny. Wczoraj były urodziny Liama i miałam wczoraj dodać nowy rozdział, ale po prostu nie wiedziałam co mam napisać. To chyba najkrótszy rozdział jaki może być, obiecuję że jak tylko wena mi przyjdzie to wszystko nadrobię, a Wy komentujcie bo to mnie bardziej motywuje do pisania. xx

8 komentarzy:

  1. JEZU CUDNY. *.* UWIELBIAM TWÓJ BLOG. <3 CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ. *:

    OdpowiedzUsuń
  2. ten rozdział jest nudny i... nie prawda :D jest bardzo fajny :D no , ale trochę krótki :C nie mogę się doczekać kolejnego! ♥♥
    @StrongForDemz

    OdpowiedzUsuń
  3. CHCĘ JUŻ NASTĘPNY ROZDZIAŁ *____________* / @MyHeroPayne

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałościowaty!

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest cudowny, tylko szkoda, że taki krótki. :)
    Już nie mogę doczekać się następnego! :D :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Trafiłam przypadkowo, a zostaję tu na zawsze <3 jest idealnie! Informuj mnie proszę, na prawdę Cię błagam o informowanie :) pisz dalej <3

    Pozdrawiam, Justina [justinabathels.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o mój boze, dziękuję za miłe słowa! informować mam Cię na blogu czy masz może twittera?

      Usuń
  7. To nic, że krótki jest niesamowity. Kocham Cie za to! <3

    OdpowiedzUsuń